Strona 2 z 2
Re: Joga
: wtorek, 9 marca 2010, 18:32
autor: riteczka
Wybacz,ale to nie jest śmieszne.
Może zanim zaczniesz kpić postaraj się zapoznać z tym zagrożeniem.
Katolicyzm,wie dobrze o tych zagrożeniach i dlatego przestrzega przed jego uprawianiem.
Re: Joga
: wtorek, 9 marca 2010, 21:35
autor: teofizyk
Trudno mi sie zapoznawac z jakims zagrozeniem, ktorego za zadne zagozenie nie uwazam. Widzialem paru "joginow" czy jak ich tam nazwac i nic im podejrzanego z nosa nie wylatywalo ani nie bluznili przeciw Najswietszej Panience. Z zazdroscia spogladalem jednak na ich nieomalze sportowe wyczyny! W tym wieku? No, no...
W zdrowym ciele zdrowy duch! - chcialoby sie, zeby ta malo biblijna mysl byla bardziej obecna w naszych religijnych kregach. Nie kloci sie przeciez z chrzescijanskim dualizmem... Wrecz przeciwnie!
Re: Joga
: wtorek, 9 marca 2010, 21:46
autor: riteczka
Widzisz,tak się składa że tylko we dwoje na razie prowadzimy dialog, ale mając inne zdanie potwierdzam je świadectwami ludzi ,którzy byli w to uwikłani a także egzorcystów dokonujących na nich uwolnienia.
To,że nie uznajesz tego za zagrożenie nie znaczy że zagrożeniem nie jest
Re: Joga
: środa, 10 marca 2010, 13:21
autor: teofizyk
riteczka pisze: To,że nie uznajesz tego za zagrożenie nie znaczy że zagrożeniem nie jest
W ten sposob to mozna powiedziec, ze wszystko jest zagrozeniem!
Oczywiscie, mozna zyc w strachu przed "zagrozeniami", w strachu przed upadkiem (sama mnie tym straszylas w innym temacie!), w strachu pewnie i przed samym soba. Czemu nie? Tylko po co?
Re: Joga
: środa, 10 marca 2010, 20:57
autor: riteczka
No to się uśmiałam z tym straszeniem Ciebie to nie tak
Rozumiem ,że nie widzisz zagrożenia w jodze?
Czy Ty wiesz czym jest joga? czy doświadczyłeś jej osobiście?
pytam z ciekawości
Re: Joga
: środa, 10 marca 2010, 21:49
autor: teofizyk
Nie uprawialem jogi, chociaz pierscionki owszem nosilem
Nie na wszystko wystarcza czasu w jednym zyciu...
Nie "doswiadczylem jogi" sam ale swidectwom tych ktorym sie cos tam stalo "zlego" w wyniku jogi tez nie dowierzam.
Mialem kolege, wrecz przyjaciela, w liceum. Chodzil na karate, czy cos takiego. Podejrzewamy, ze cos mu sie musialo stac na ktoryms treningu, bo dostal bialaczke i umarl w 4 klasie... Nie zrobilismy wtedy 100dniowki z tego powodu...
Zagrozenia istnieja wszedzie. Przejscie przez ulice wiaze sie zagrozeniem zycia. Na kazdym kroku sa jakies zagrozenia. Czy nie lepiej zastanawiac sie nad powazniejszymi niz joga albo karate? Kosciol sie wywraca, ludzie z niego uciekaja - a my boimy sie duchow wychodzacych komus z nosa w czasie jogi...
Re: Joga
: czwartek, 11 marca 2010, 10:14
autor: riteczka
Joga to system filozoficzno religijny prowadząca do wyzwolenia człowieka z koła samsary. praktyka jogi zawiera w sobie:
1. pięciorakie przykazania moralne i zasady etyczne (yama):
1. niekrzywdzenie (ahimsa),
2. prawda (satya),
3. niekradzenie (asteya),
4. powściągliwość (brahmacarya),
5. niepożądanie cudzego dobra (aparigraha).
2. pięciorakie zasady postępowania (niyama):
1. czystość (śauca),
2. zadowolenie (santośa),
3. gorliwy wysiłek (tapas),
4. studiowanie Wed (svadhyaya),
5. skupienie na Bogu (isvarapranidhana).
3. postawy i pozycje ciała (asany).
Widać z tego wyraźnie, że ktos kto uprawia wyłącznie pozycje ciała i mówi, że praktykuje jogę, nie bardzo wie co mówi.
Re: Joga
: czwartek, 11 marca 2010, 13:49
autor: teofizyk
Malo jednego zycia na poznanie tajnikow tylu religii! Ja wole raczej zaglebic sie w jedna rzecz na dobre niz liznac 50 innych
Zamiast czytac beletrystyke wolalem czytac porzadnie Biblie. Zamiast poznawac religie spoza mojego kregu kulturowego, poznawalem te najblizsze, zwlaszcza moja
Ale chetnie dowiem sie czegos wiecej o jodze. Z powyzszego przedstawienia wydaje sie wcale godna dzialalnoscia ducha i ciala. Gorliwy wysilek, skupienie na Bogu, prawda... Jakbym to juz gdzies slyszal... Gdzie wiec to zagrozenie? Bluznienie Najswietszej Panience? Wydaje mi sie, ze gdy powstawala joga Najswietszej Panienki nie bylo jeszcze na swiecie.
Ale co sie tam bede czepial szczegolow. Generalnie i historycznie patrzac kazda religia (i okolice, bo czy joga jest religia?) byla zagrozeniem dla innych religii. Kazda religia zblizala sie wlasnymi metodami do "absolutu" i nie mogla zniesc konkurencji. Stad wojny religijne. W tym kontexcie joga jest oczywiscie zagrozeniem dla katolicyzmu.
We wspolczesnym malym swiecie religie zaczynaja powoli patrzec na siebie (wzajemnie) inaczej. Nie jako na smiertelnego wroga i przeciwnika ale jako przyjaciela z ktorym mozna wspolnie isc do wspolnego celu. Ale, ze pierwiastek ludzki jest tu przewazajacy, bedzie to proces baaaardzo powolny, ktory wyprzedzony zostanie zapewne globalnym deizmem/ateizmem.
Re: Joga
: piątek, 19 marca 2010, 15:27
autor: riteczka
Dobrze,że czytasz Pismo święte ale warto czegoś więcej dowiedzieć się o takich zagrożeniach jak joga.To nie są tylko takie zwykłe ćwiczenia i nie sądzę aby joga była religią.Joga tak naprawdę nie jest skupianiem się na Bogu ale jest to stawianie siebie w miejsce Boga.