Słowo Boże na piątek 25.o1.2008r
: piątek, 25 stycznia 2008, 10:14
Święto nawrócenia św. Pawła
(Dz 22,3-16)
Ja jestem Żydem - mówił - urodzonym w Tarsie w Cylicji. Wychowałem się
jednak w tym mieście, u stóp Gamaliela otrzymałem staranne wykształcenie
w
Prawie ojczystym. Gorliwie służyłem Bogu, jak wy wszyscy dzisiaj
służycie.
Prześladowałem tę drogę, głosując nawet za karą śmierci, wiążąc
i
wtrącając do więzienia mężczyzn i kobiety, co może poświadczyć
zarówno
arcykapłan, jak cała starszyzna. Od nich otrzymałem też listy do braci
i
udałem się do Damaszku z zamiarem uwięzienia tych, którzy tam byli, i
przyprowadzenia do Jerozolimy dla wymierzenia kary. W drodze, gdy
zbliżałem się do Damaszku, nagle około południa otoczyła mnie wielka
jasność z nieba. Upadłem na ziemię i posłyszałem głos, który mówił
do
mnie: Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz? Kto jesteś, Panie?
odpowiedziałem. Rzekł do mnie: Ja jestem Jezus Nazarejczyk, którego ty
prześladujesz. Towarzysze zaś moi widzieli światło, ale głosu, który
do
mnie mówił, nie słyszeli. Powiedziałem więc: Co mam czynić, Panie? A
Pan
powiedział do mnie: Wstań, idź do Damaszku, tam ci powiedzą wszystko,
co
masz czynić. Ponieważ zaniewidziałem od blasku owego światła,
przyszedłem
do Damaszku prowadzony za rękę przez moich towarzyszy. Niejaki Ananiasz,
człowiek przestrzegający wiernie Prawa, o którym wszyscy tamtejsi Żydzi
wydawali dobre świadectwo, przyszedł, przystąpił do mnie i powiedział:
Szawle, bracie, przejrzyj! W tejże chwili spojrzałem na niego, on zaś
powiedział: Bóg naszych ojców wybrał cię, abyś poznał Jego wolę i
ujrzał
Sprawiedliwego i Jego własny głos usłyszał. Bo wobec wszystkich ludzi
będziesz świadczył o tym, co widziałeś i słyszałeś. Dlaczego teraz
zwlekasz? Ochrzcij się i obmyj z twoich grzechów, wzywając Jego imienia!
albo
(Dz 9,1-22)
Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów
Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w
Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i
kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł. Gdy zbliżał
się
już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z
nieba. A
gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: Szawle, Szawle,
dlaczego
Mnie prześladujesz? Kto jesteś, Panie? - powiedział. A On: Ja jestem
Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci
powiedzą,
co masz czynić. Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze
zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. Szaweł
podniósł
się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go
więc
do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie widział i ani nie
jadł, ani nie pił. W Damaszku znajdował się pewien uczeń, imieniem
Ananiasz. Ananiaszu! - przemówił do niego Pan w widzeniu. A on odrzekł:
Jestem, Panie! A Pan do niego: Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy
o
Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli. /I ujrzał w widzeniu, jak
człowiek
imieniem Ananiasz wszedł i położył na nim ręce, aby przejrzał/. Panie
-
odpowiedział Ananiasz - słyszałem z wielu stron, jak dużo złego
wyrządził
ten człowiek świętym Twoim w Jerozolimie. I ma on także władzę od
arcykapłanów więzić tutaj wszystkich, którzy wzywają Twego imienia.
Idź -
odpowiedział mu Pan - bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On
zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu,
jak
wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia. Wtedy Ananiasz
poszedł.
Wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: Szawle, bracie, Pan
Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie,
abyś
przejrzał i został napełniony Duchem Świętym. Natychmiast jakby łuski
spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. A gdy go
nakarmiono, odzyskał siły. Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i
zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym. Wszyscy,
którzy go słyszeli, mówili zdumieni: Czy to nie ten sam, który w
Jerozolimie prześladował wyznawców tego imienia i po to tu przybył, aby
ich uwięzić i zaprowadzić do arcykapłana? A Szaweł występował coraz
odważniej, dowodząc, że Ten jest Mesjaszem, i szerzył zamieszanie
wśród
Żydów mieszkających w Damaszku.
(Ps 117, 1-2)
REFREN: Idźcie i głoście światu Ewangelię
Chwalcie Pana, wszystkie narody,
wysławiajcie Go, wszystkie ludy,
bo potężna nad nami Jego łaska,
a wierność Pana trwa na wieki.
(J 15,16)
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc
przynosili.
(Mk 16,15-18)
Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do
nich:
Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto
uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie
potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w
imię moje
złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać
będą do
rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych
ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie.
(Dz 22,3-16)
Ja jestem Żydem - mówił - urodzonym w Tarsie w Cylicji. Wychowałem się
jednak w tym mieście, u stóp Gamaliela otrzymałem staranne wykształcenie
w
Prawie ojczystym. Gorliwie służyłem Bogu, jak wy wszyscy dzisiaj
służycie.
Prześladowałem tę drogę, głosując nawet za karą śmierci, wiążąc
i
wtrącając do więzienia mężczyzn i kobiety, co może poświadczyć
zarówno
arcykapłan, jak cała starszyzna. Od nich otrzymałem też listy do braci
i
udałem się do Damaszku z zamiarem uwięzienia tych, którzy tam byli, i
przyprowadzenia do Jerozolimy dla wymierzenia kary. W drodze, gdy
zbliżałem się do Damaszku, nagle około południa otoczyła mnie wielka
jasność z nieba. Upadłem na ziemię i posłyszałem głos, który mówił
do
mnie: Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz? Kto jesteś, Panie?
odpowiedziałem. Rzekł do mnie: Ja jestem Jezus Nazarejczyk, którego ty
prześladujesz. Towarzysze zaś moi widzieli światło, ale głosu, który
do
mnie mówił, nie słyszeli. Powiedziałem więc: Co mam czynić, Panie? A
Pan
powiedział do mnie: Wstań, idź do Damaszku, tam ci powiedzą wszystko,
co
masz czynić. Ponieważ zaniewidziałem od blasku owego światła,
przyszedłem
do Damaszku prowadzony za rękę przez moich towarzyszy. Niejaki Ananiasz,
człowiek przestrzegający wiernie Prawa, o którym wszyscy tamtejsi Żydzi
wydawali dobre świadectwo, przyszedł, przystąpił do mnie i powiedział:
Szawle, bracie, przejrzyj! W tejże chwili spojrzałem na niego, on zaś
powiedział: Bóg naszych ojców wybrał cię, abyś poznał Jego wolę i
ujrzał
Sprawiedliwego i Jego własny głos usłyszał. Bo wobec wszystkich ludzi
będziesz świadczył o tym, co widziałeś i słyszałeś. Dlaczego teraz
zwlekasz? Ochrzcij się i obmyj z twoich grzechów, wzywając Jego imienia!
albo
(Dz 9,1-22)
Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów
Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w
Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i
kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł. Gdy zbliżał
się
już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z
nieba. A
gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: Szawle, Szawle,
dlaczego
Mnie prześladujesz? Kto jesteś, Panie? - powiedział. A On: Ja jestem
Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci
powiedzą,
co masz czynić. Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze
zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. Szaweł
podniósł
się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go
więc
do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie widział i ani nie
jadł, ani nie pił. W Damaszku znajdował się pewien uczeń, imieniem
Ananiasz. Ananiaszu! - przemówił do niego Pan w widzeniu. A on odrzekł:
Jestem, Panie! A Pan do niego: Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy
o
Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli. /I ujrzał w widzeniu, jak
człowiek
imieniem Ananiasz wszedł i położył na nim ręce, aby przejrzał/. Panie
-
odpowiedział Ananiasz - słyszałem z wielu stron, jak dużo złego
wyrządził
ten człowiek świętym Twoim w Jerozolimie. I ma on także władzę od
arcykapłanów więzić tutaj wszystkich, którzy wzywają Twego imienia.
Idź -
odpowiedział mu Pan - bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On
zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu,
jak
wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia. Wtedy Ananiasz
poszedł.
Wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: Szawle, bracie, Pan
Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie,
abyś
przejrzał i został napełniony Duchem Świętym. Natychmiast jakby łuski
spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. A gdy go
nakarmiono, odzyskał siły. Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i
zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym. Wszyscy,
którzy go słyszeli, mówili zdumieni: Czy to nie ten sam, który w
Jerozolimie prześladował wyznawców tego imienia i po to tu przybył, aby
ich uwięzić i zaprowadzić do arcykapłana? A Szaweł występował coraz
odważniej, dowodząc, że Ten jest Mesjaszem, i szerzył zamieszanie
wśród
Żydów mieszkających w Damaszku.
(Ps 117, 1-2)
REFREN: Idźcie i głoście światu Ewangelię
Chwalcie Pana, wszystkie narody,
wysławiajcie Go, wszystkie ludy,
bo potężna nad nami Jego łaska,
a wierność Pana trwa na wieki.
(J 15,16)
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc
przynosili.
(Mk 16,15-18)
Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do
nich:
Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto
uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie
potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w
imię moje
złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać
będą do
rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych
ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie.