Zniechęcenie...
: wtorek, 6 maja 2008, 09:49
Modlitwa to wielka siła.
Wymaga od człowieka ogromnego wysiłku psychicznego
i zrozumienia.
Ja staram się "wejść w siebie",
aby próbować walczyć ze swoimi słabościami
i niedoskonałościami.
Ty pomagasz mi się nawrócić.
Mówisz, co robię źle.
Czasami boję się, że znajdę w sobie za dużo wad,
a tak naprawdę mam w sobie także dużo piękna.
Wiem, że Ty mną nie pogardzisz
ani mnie nie potepisz.
Wyciągnij swoją dłoń, aby mi pomóc.
Postaram się nigdy nie uciekać od tego,
co muszę w sobie naprawić.
Jezu, daj mi siłę,
abym mogła to przezwyciężyć...
<Modlitewnik dla młodych - Z Bogiem na czacie> Wojciech Jędrzejewski OP
Teraz zbliża się sesja, dużo nauki i każdego dnia jest coś do zrobienia wiem, że brakuje mi zorganizowania, że nie umiem dobrze wykorzystywać mojego czasu, upadam tak czesto ale powstaję... Chcę powstawać mimo upadku, zniechęcenie to zły podszept szatna to coś co zalewa serce z wielką mocą i czasami naprawdę trudno jest się przemóc u mnie trwa już jakiś czas, czuję czasami takie stanie w miejscu, nie mam odwagi zajrzeć w siebie głębiej nie mam odwagi jakby pójść dalej... boję się, ale wiem, że Pan blisko jest w nim pokładam ufność mą i oddaję moje wszystkie upadki....
A jeśli ktoś chce się podzielić swoim doświadczeniem zniechęcenia zapraszam:)
Wymaga od człowieka ogromnego wysiłku psychicznego
i zrozumienia.
Ja staram się "wejść w siebie",
aby próbować walczyć ze swoimi słabościami
i niedoskonałościami.
Ty pomagasz mi się nawrócić.
Mówisz, co robię źle.
Czasami boję się, że znajdę w sobie za dużo wad,
a tak naprawdę mam w sobie także dużo piękna.
Wiem, że Ty mną nie pogardzisz
ani mnie nie potepisz.
Wyciągnij swoją dłoń, aby mi pomóc.
Postaram się nigdy nie uciekać od tego,
co muszę w sobie naprawić.
Jezu, daj mi siłę,
abym mogła to przezwyciężyć...
<Modlitewnik dla młodych - Z Bogiem na czacie> Wojciech Jędrzejewski OP
Teraz zbliża się sesja, dużo nauki i każdego dnia jest coś do zrobienia wiem, że brakuje mi zorganizowania, że nie umiem dobrze wykorzystywać mojego czasu, upadam tak czesto ale powstaję... Chcę powstawać mimo upadku, zniechęcenie to zły podszept szatna to coś co zalewa serce z wielką mocą i czasami naprawdę trudno jest się przemóc u mnie trwa już jakiś czas, czuję czasami takie stanie w miejscu, nie mam odwagi zajrzeć w siebie głębiej nie mam odwagi jakby pójść dalej... boję się, ale wiem, że Pan blisko jest w nim pokładam ufność mą i oddaję moje wszystkie upadki....
A jeśli ktoś chce się podzielić swoim doświadczeniem zniechęcenia zapraszam:)