Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących).
Duszek Strona Duszyczek i Duszków - Internetowa wspólnota pomocy i wsparcia duchowego. Rozmowy, wartości, intencje
DUSZKI.PL
a tak dokładnie to Duszyczki i Duszki (*) - czyli "Duszkowo" :-)
Dzisiaj jest: 2024-11-21 08:49:43 Aktualizacja dnia: 2024-10-27 09:32:05
Duszka
MiloscMilosc Gdy oczekujesz pomocy lub sam(a) chcesz innym pomagać. Albo chciał(a)byś porozmawiać o czymś ważnym lub choćby tylko o wczorajszym podwieczorku :-) Dla wszystkich, w każdym wieku - od 0 do 201 lat ;-)
[an error occurred while processing this directive]
Strona główna Teksty i inne Intencje Dla Gości Dla Duszków Poczta Duszków Kontakt i Info
Modlitewnik Archiwum Dodaj intencję Galeria i eKartki O Duszkach Forum Księga Gości
Rocznica 18 lat oficjalnego działania Duszków w dniu 01.11.2023 i 17 lat strony Duszki.pl! (*):-) Serdecznie zapraszamy!
UWAGA! Ten serwis, strona i podstrony mogą używać cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)!
P    "Ojcze jeśli możliwe oddał ode mnie ten kielich,
Ojcze jeżeli trzeba chce Twoja wolę wypełnić"
Niech ten czas Wielkiego Postu będzie pogłębieniem naszej wiary, nadziei miłości.
Niech cierpiący Chrystus umacnia nas na codzień, by całe nasze życie było wypełnieniem woli Bożej.

p


Środa Popielcowa rozpoczyna okres czterdziestodniowego przygotowania do największej chrześcijańskiej uroczystości - Świąt Paschalnych.
Wielki Post, bo tak nazywa się ten okres, trwa do początku liturgii Mszy Wieczerzy Pańskiej sprawowanej w Wielki Czwartek.
W okresie Wielkiego Postu, który jest czasem pokuty i nawrócenia, Kościół, przypominając słowa Jezusa, proponuje trzy drogi przybliżania się do Boga: post, jałmużnę i modlitwę. Liturgia tego okresu jest dość wyciszona. Dominującym kolorem szat liturgicznych jest fiolet.
Szczególnymi nabożeństwami Wielkiego Postu są: Droga Krzyżowa odprawiana  w piątki oraz niedzielne Gorzkie Żale.
Krzyż jest pierwszą literą alfabetu Boga” – powiedział sługa Boży Jan Paweł II. Te słowa wyrażają głębię myśli wielkiego Papieża, ale też prowokują każdego z nas
do zamyślenia się nad znakiem krzyża. Jesteśmy jako społeczność narodem katolickim i krzyż wpisany jest w nasz obraz kulturalny, a także polityczny.
Można powiedzieć, że nasza kultura, nasz patriotyzm oparte są na krzyżu Jezusa Chrystusa.

Wielki Post jest uprzywilejowanym czasem uczenia się miłości Boga przez czuwanie z Chrystusem cierpiącym, jest uczeniem się pełnienia woli Ojca - o czym zapewniamy Boga każdego dnia, mówiąc „bądź wola Twoja". Miłosierdzie Boga pozwala nam jeszcze raz stanąć wobec wyboru: mamy przestać solidaryzować się z wyborem, którego dokonał kiedyś Adam, zaprzeć się samych siebie i z Chrystusem dźwigać krzyż, nawet dać się przybić do krzyża, aby z łotrem wejść do raju (nie tego, który „kiedyś" nadejdzie, który różni wciąż obiecują, ale raju, który jest królestwem Boga). Tę prawdę musimy sobie w Wielkim Poście przybliżyć, uczynić ją swoją, nią żyć, by pogłębić wiarę w Syna Bożego obecnego na rajskim drzewie krzyża, które owocuje Eucharystią.

p

Obietnica Pana Jezusa dana Św. Magdalenie de Pazzi: „Kto w piątek, zwracając uwagę na godzinę Mojego na Krzyżu skonania, odprawi Drogę Krzyżową, otrzyma szczególne laski od Mojego Ducha, którego w onej chwili oddałem, a chociażbyś i nie czuła wyraźnie tej łaski, ona wszakże w tobie bezustannie spoczywać będzie".

DROGA KRZYŻOWA PANA JEZUSA – CZTERNAŚCIE KROKÓW KU ZBAWIENIU

Kiedy jeszcze byłam studentką KUL, przygotowałam rozważania Drogi Krzyżowej. Gdy myślałam o tym,  jaki tekst przygotować na Stronę Duszków na ten Wielki Post, postanowiłam sobie przypomnieć… Oczywiście, nie pamiętam wszystkiego, co wtedy napisałam, ale postaram się by to było refleksyjne, a zarazem dostępne. Cóż, zapraszam, pójdźmy razem z Jezusem…

W imię Ojca† i Syna†i Ducha Świętego. Amen

STACJA PIERWSZA
PAN JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
Żeś przez krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

„Na krzyż z Nim!” – wołał tłum – chociaż to Barabasz był zbrodniarzem. Piłat wydał niesprawiedliwy wyrok, chcąc być przyjacielem Cezara. Panie, uchowaj nas od wydawania pochopnych opinii i niesprawiedliwych sądów, naucz postępować zgodnie z zasadą: „Błogosławieni ci, którzy pomyślą, zanim coś zrobią i pomodlą się, zanim pomyślą”. Spraw, byśmy zawsze byli roztropni, służyli Prawdzie – choćby była niemiła i niewdzięczna dla innych oraz Sprawiedliwości. Niech ludzie widzą w nas Twoje sługi…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.

STACJA DRUGA

PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
Żeś przez krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Pan Jezus wziął krzyż i poszedł z Nim na Golgotę… To od krzyża wywodzi się nazwa wiary, którą wyznajemy. Czy zawsze jednak jesteśmy odważni, gdy trzeba dać świadectwo? Pan Jezus nie wymaga od nas cierpienia, on uczy je dźwigać. Pomyślmy o wszystkich cierpiących i chorych, którzy niosą swój Krzyż. Prośmy Boga, by dał nam siły do dźwigania cierpienia, trudów, trosk i słabości, które są naszym udziałem. Beethoven pisał: „Krzyże w życiu, jak krzyżyki w nutach – podnoszą”. Daj nam, Panie, byśmy po otrzymaniu Krzyża nie upadli, a się podnieśli…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.

STACJA TRZECIA
PAN JEZUS PO RAZ PIERWSZY UPADA POD KRZYŻEM

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
Żeś przez krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Ciężka jest ta Droga… Pot leje się strumieniami, Jezus odczuwa zmęczenie i upada po raz pierwszy. Często, gdy spotyka nas niepowodzenie, zniechęcamy się do tego, by iść dalej, by pracować lepiej. Mówimy: „Nie dam rady”. Wtedy pomyślmy o Jezusie, który wstał, przygnieciony belką Krzyża i poszedł dalej, bo wiedział, że musi wypełnić wolę Ojca. Naucz nas, Panie, nie cofać się po pierwszym niepowodzeniu, ale iść dalej, z Tobą…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.

STACJA CZWARTA
PAN JEZUS SPOTYKA SWĄ MATKĘ

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
Żeś przez krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Zatrzymajmy się i pomyślmy o tym spotkaniu Syna z Matką. Pomyślmy też o wszystkich Matkach, które są świadkami cierpienia i chorób dzieci. Codziennie towarzyszą swym pociechom, walcząc o ich zdrowie, zdobywając środki na potrzebne leczenie i rehabilitację. Ogarnijmy modlitwą także matki, które zostawiają swoje dzieci w szpitalu – niekoniecznie dlatego, że są biedne lub zostały zgwałcone. Niech spotkania matek i dzieci – w chwili przyjścia maluchów na świat – będą początkiem ich wspólnej drogi. Pomyślmy też o matkach zaborczych, które nie chcą, aby córki opuściły ich dom – by uwierzyły, że dzieci mają teraz nowe zadania do wykonania, że córki muszą założyć rodzinę, żeby zostać Matkami…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.


STACJA PIĄTA
SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA PANU JEZUSOWI NIEŚĆ KRZYŻ

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
Żeś przez krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Wyobraźmy sobie – jakiś człowiek wraca z pola, a tu strażnik ciągnie go do Pana Jezusa i mówi: „Pomóż mu nieść krzyż”. Szymon był, z pewnością, co najmniej zaskoczony, ale poszedł. Zastanówmy się, czy zawsze dobrowolnie chcemy komuś pomóc, czy nie idzie za tym pragnienie sławy, zapłaty, rozgłosu? Czy zawsze musimy być niejako „przymuszeni”, czy też, widząc cierpienia innych, spieszymy, żeby pomóc donieść zakupy, przejść przez jezdnię, posprzątać, coś wytłumaczyć, przeczytać, wyjaśnić… Pan Jezus nie powiedział: „Nie trzeba, dam radę”, - tylko przyjął pomoc Szymona. Módlmy się także za tych, którzy odrzucają pomoc innych, tłumacząc: „dam radę”. Jeżeli ta pomoc jest naprawdę potrzebna, a praca pójdzie sprawniej i lepiej – trzeba ją przyjąć. Pomódlmy się za wszystkich, proszących nas o modlitwę i za tych, którzy nam kiedykolwiek, w jakikolwiek sposób pomogli. Uświadomijmy sobie, że najlepszy sposób na to, żeby się odwdzięczyć za pomoc – to pomóc innym…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.

STACJA SZÓSTA
ŚWIĘTA WERONIKA OCIERA TWARZ PANU JEZUSOWI

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
Żeś przez krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Pan Jezus bardzo cierpi, z jego twarzy leje się pot, wymieszany z krwią. Podbiega Weronika i ociera Mu twarz, a na chuście pozostaje jej odbicie. Mówi się, że to pierwszy negatyw w historii, a św. Weronika uważana jest za patronkę fotografów. Żyła w epoce, kiedy nie istniały jeszcze aparaty fotograficzne.  W tym, co czyni, jest szlachetna i piękna. Prośmy Pana, byśmy umieli wszędzie dostrzegać piękno świata – nawet w tych, którzy się smucą i płaczą. Módlmy się za tych, których powołaniem jest pomoc innym – szczególnie za pielęgniarki i pracowników hospicjów. Ci ostatni pomagają pacjentom pogodzić się ze śmiercią i godnie przejść na drugą stronę… Panie, daj nam do ręki chustę, byśmy zawsze byli gotowi uczynić to, co Weronika…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.

STACJA SIÓDMA
PAN JEZUS DRUGI RAZ UPADA POD KRZYŻEM

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
Żeś przez krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Jezus upada drugi raz. Wszystko Go boli – każda kosteczka, czuje, jak belka ciąży mu coraz bardziej, a jednak wstaje – i idzie dalej. Wie, że nie może się zatrzymać. Prośmy Pana o to, byśmy umieli iść naprzód – wbrew wszelkim niepowodzeniom, które nas spotykają. Pomódlmy się za tych, którzy przechodzą rehabilitację, by uwierzyli, że gdzieś daleko, za niedostępnymi górami bólu i łez, ciężkiej pracy i potu jest powrót do życia, do normalności. Szczególnie módlmy się za małych pacjentów…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.


STACJA ÓSMA
PAN JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY
Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
Żeś przez krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Chociaż droga coraz trudniejsza, Pan Jezus Znajduje w sobie siły, by pocieszyć niewiasty. Wielu z nas pewnie słyszało czy oglądało osoby, które przed śmiercią pocieszają swoich bliskich, ponieważ się o nich martwią. Szczególnie wzrusza postawa umierających dzieci. Prośmy Jezusa o to, byśmy zawsze, nawet gdy będzie smutno i źle, potrafili pocieszyć innych, powiedzieć: „Wszystko dobrze się ułoży”. Jezus nie mówi niewiastom wprost, że zmartwychwstanie, prosi tylko, by nie płakały… Pociesza je i niesie w swoim sercu, by po Zmartwychwstaniu radowały się i cieszyły… Panie, naucz nas dawania radości innym…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.

STACJA DZIEWIĄTA
PAN JEZUS TRZECI RAZ UPADA POD KRZYŻEM

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
Żeś przez krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Golgota coraz bliżej, Jezus upada znowu. To już po raz ostatni. Upada, żeby się podnieść i wypełnić wolę Ojca do końca. Panie, naucz nas mówić każdego dnia „bądź wola Twoja” – i ją wypełniać, nawet kiedy myślimy, że to, co każesz, jest niedorzeczne, dziwne, zbyt trudne. Zabierz od nas pychę, złośliwość, niepotrzebny „ośli” upór, naucz słuchać tego co mówisz Ty, ale także – co mówią inni. I choćby było bardzo trudno, naucz nas wiary i ufności w to, że pokonywanie trudności i problemów jest dla naszego dobra…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.

STACJA DZIESIĄTA
PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
Żeś przez krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Jezus dotarł na Golgotę. Został rozebrany niemal do naga, pozostawiono tylko przepaskę na biodrach i wieniec cierniowy na głowie. Nic nie ma, ale nadał jest Władcą Świata i Królem. Jak to możliwe? Panie, umacniaj w nas wiarę w to, że nie bogactwa materialne świadczą o wielkości człowieka. Nie trzeba mieć najnowszego modelu samochodu, telefonu komórkowego i komputera, nosić najdroższych ubrań i mieszkać w willi z basenem, żeby być dobrym człowiekiem. Nie zabierzemy tego wszystkiego ze sobą do Domu Ojca… Pamiętajmy o ubogich, cierpiących głód, niedostatek, o ludziach okradzionych i oszukanych, o tych, co nie mają dachu nad głową – by Jezus umocnił w nich wiarę, że będzie poprawa, bo to On jest lekiem na całe zło tego świata. Daj, Panie, tym cierpiącym i obdartym wiarę w to, że nadejdzie pomoc…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.

STACJA JEDENASTA
PAN JEZUS DO KRZYŻA PRZYBITY

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
Żeś przez krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

„Przebodli ręce i nogi Moje, policzyć mogę wszystkie Moje kości…” Wszystko boli, to już koniec. Przybili i szydzą z Jezusa: „Zejdź z Krzyża!” Żołnierz podbiega i przebija Mu bok, a stamtąd wypływają Krew i Woda. Do żołnierza nie dociera, co to znaczy, my wiemy, że to początek Sakramentów Kościoła. To, co zdawało się końcem, jest początkiem. Pan Jezus, wiszący między Niebem i Ziemią zapowiada początek nowego życia. Naucz nas, Panie, sztuki rozpoczynania „od nowej kartki” – pozostawienia za sobą tego, co złe i przyjęcia tego, co nowe i dobre. Naucz nas także wiary w to, że nigdy nie jest za późno, by się nawrócić, przecież obok Ciebie był Dobry Łotr, któremu powiedziałeś: „Zaprawdę mówię tobie: dziś ze Mną będziesz w Raju”.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.

STACJA DWUNASTA
PAN JEZUS NA KRZYŻU UMIERA

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
Żeś przez krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Godzinę tę rozsławił chór Aniołów
I rozżarzyły się niebiosa ogniem.
„Czemuś opuścił mnie!” – do Ojca wołał.
Do Matki mówił: „Matko, nie płacz po Mnie”.
Magdalena miotała się, łkała,
Uczeń stał ze skamieniałą twarzą,
Ale gdzie milcząca Matka stała –
Nikt się nawet spojrzeć nie odważył.
Anna Achmatowa, poetka rosyjska I poł. XX w.
(nazwiska tłumacza nie pamiętam)

Naucz nas, Panie, głębokiej wiary w sens słów: „Aby żyć, trzeba umrzeć”. Naucz nas bycia przy konających i umierających. Nie dopuszczaj, Panie, do grzechu eutanazji – każdy musi umrzeć, kiedy nadejdzie jego godzina. Módlmy się za tych, którzy przed śmiercią nie chcą się pojednać z ludźmi i Bogiem, by skorzystali z Daru i Łaski Sakramentu Pokuty…

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.

STACJA TRZYNASTA
PAN JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA I ODDANY SWEJ MATCE

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
Żeś przez krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.


            (…) Ale są takie krzyże ogromne,
           gdy kochając za innych się kona
          To z nich spada się, jak grona wyborne
          w Matki Bożej otwarte ramiona
ks. Jan Twardowski

Wykonało się… Poranione Ciało Jezusa zostało zdjęte z krzyża. Tego krzyża, który jest nie tylko symbolem Męki i Cierpienia, ale i Miłości. Często mówimy, że „ból mija, jak ręką odjął”. To Pan Jezus zdejmuje z nas cierpienie. Umarł – bo umiłował. Nikt teraz już nie krzyżuje chrześcijan, chociaż często są prześladowani. Wielu pamięta chyba dialog Chrystusa i Piotra z „Quo vadis?” Henryka Sienkiewicza: „Dokąd idziesz, Panie?” „Do Rzymu idę, by mnie ukrzyżowano raz wtóry”. Wtedy Piotr zawraca do Rzymu. Wiemy, że poniósł śmierć męczeńską, ukrzyżowany głową w dół, czując, że nie był godzien umrzeć, jak jego Mistrz. Pan Jezus uczy nas, że nie trzeba bać się Krzyża, przecież potem nadejdzie Zmartwychwstanie… Bez tego nie ma chrześcijaństwa i daremna jest nasza wiara… Prośmy Pana, by nas nieustannie uczył tej prawdy.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.

STACJA XIV
PAN JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
Żeś przez krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

Pochylmy się nad cierpieniem osób, które straciły Bliskich – obojętne, w jakich okolicznościach. Nieważne, ile Bliscy mieli lat czy nawet tygodni, a może dni i chwil życia – strata boli tak samo. Kiedy ciało zostaje złożone do grobu, a grób – nakryty płytą z krzyżem – dusze bliskich ogarnia bezbrzeżny smutek i żal. Wrócą do domu, a tam będzie już tylko pustka po Zmarłym. Nie uśmiechnie się, nie udzieli dobrej rady, pomocy, nie będzie wsparciem. Ufamy jednak, że ten grób – to nadzieja Zbawienia. Jezusa złożono do grobu, który zasunięto ogromnym kamieniem, a jednak to nie stanowiło przeszkody, by zmartwychwstał. Dla Niego nie istnieją żadne ściany ani mury. Z naszymi Drogimi Zmarłymi spotkamy się w Niebie, a gdy Pan przyjdzie ponownie, zmartwychwstaniemy, żeby się wiecznie radować. Nie róbmy więc wielkopostnej „kwaśnej i smutnej winy”, tylko żyjmy wiarą, nadzieją i Miłością…


Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.

(powtarzamy trzy razy)

Modlitwa po odprawieniu Drogi Krzyżowej

O Jezu, połóż mękę, krzyż i śmierć Twoją pomiędzy sądem Twoim a duszą moją, teraz i w godzinę śmierci mojej. Racz dać żywym i umarłym ochłodę i przebaczenie, Kościół Twój obdarz pokojem i zgodą, nas grzeszników – życiem i chwałą wieczną. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem, w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieków. Amen.
 (z modlitewnika „Droga do Nieba”, wydawnictwo św. Krzyża w Opolu, 1988)

Teksty rozważań przygotowała
Duszyczka Irenka

k
autor: Duszyczka Gosia L.

WIELKOPOSTNE DOBRO

            Odejście kolarzy mi się – między innymi - ze smutkiem, ponieważ nie ma od niego odwrotu: komu raz serce przestało bić w piersi, nie wznowi pracy po kilku dniach, tygodniach, latach. Biologiczny zegar kiedyś się zatrzymuje, ale nie jestem – na całe szczęście – medykiem, tylko katolikiem, który oprócz smutku i rozpaczy w odejściu widzi nadzieję na szczęście w Królestwie Pana Boga, jego syna Jezusa oraz Maryi, matki Chrystusa.

            Wielki Post to okres trudny, ale i (w pewnym sensie) potrzebny każdemu z Nas, po to, by dobrze przygotować się na przyjście wspaniałej nowiny o Zmartwychwstaniu Pana Jezusa. Należy podejść do konfesjonału na krótką – bądź dłuższą – rozmowę z miłosiernym Chrystusem, obmyć się Jego Zwycięską Krwią, oczyścić się Jego czystością, mocno przytulić do Jego szaty, podać mu dłoń w geście pokoju, którego chcemy z Nim zachować, później wrócić do domu i trwać w postanowieniu poprawy. Wskazane jest również czynienie dobrych uczynków – tutaj nigdy nie można przesadzić, im więcej ich, tym szerszy uśmiech Nieba w Naszym kierunkuJ oraz podjęcie wyrzeczenia, czyli rezygnacji z czegoś, co jest naszą przyjemnością, na co dzień, a nie koniecznie przybliża Nas do Pana Jezusa, na przykład: z podjadania słodyczy, kiełbaski, szyneczki tudzież innych pyszności, które wyjątkowo cieszą nasze podniebienie, z grania na komputerze w różne – nie zawsze edukacyjne oraz rozwijające – gry, uwikłani w nałóg pijaństwa mogą rzadziej zaglądać do kieliszka tudzież całkowicie „odstawić” niszczącą używkę, a palacze mogą się pożegnać z tytoniem na okres 7 tygodni, etc. Przykładów tego typu wyrzeczeń jest wiele – tak dużo, ile naszych słabości.

            Już od ponad roku swój czas poświęcam na moją – oczywiście nieudolną, marną, ale szczerą – kontemplację męki Pana Jezusa w modlitwach „Tajemnice Szczęścia”. Miałam o nich nie wspominać, już tak wiele artykułów o nich napisałam, jednak … nie mogłam się powstrzymaćJ. Jeśli wczytać się dobrze z Golgotę Chrystusa, można się głęboko wzruszyć, zasmucić, a nawet uronić łzę, i to nie jedną. Nasuwa mi się pytanie: „Jak bardzo trzeba kogoś kochać, żeby zgodzić się na tak ogromne katusze, na jakie dobrowolnie skazał się Jezus, który był wtedy w kwiecie wieku, mógł mieć przed sobą jeszcze wiele pięknych chwil i zrobić tak dużo dobrego?” Nie umiem, Drodzy Czytelnicy, odpowiedzieć na to pytanie, w taki sposób, aby zadowalała wszystkich. Ale nie można na to pytanie odpowiedzieć, winniśmy raczej wierzyć, że tak jak Pan Bóg jest nieskończenie doskonały, taki też był jego pomysł na zbawienie.

            Pomóżmy zatem Panu Jezusowi nieść krzyż na Golgotę, wesprzyjmy go tak, jak zrobiła to Weronika obmywając mu twarz: czyńmy maleńkie, mikroskopijne dobro w okresie Wielkiego Postu, które pozwoli otrzeć Jego Niewinne Ciało, które zamazane było Jego Czystą Krwią. Pan Jezus podczas trwania swej męki otrzymał 5480 ran    [1],

spróbujmy zatem mu to wynagrodzić, przybiegnijmy do niego ze szczerym pocałunkiem, który ukoi Jego ból psychiczny lub z maleńką, delikatną chusteczką, która uśmierzy rozrywający ból ciała: pójdźmy na spacer ze zmartwioną przyjaciółką, zagrajmy w karty z osobą samotną, poczytajmy bajkę małemu dziecku, utulmy je do snu, otrzyjmy łzy z twarzy osób, które bardzo cierpią, potrzymajmy za rękę staruszkę, która żegna się z życiem w chłodnych objęciach samotności, lub zróbmy coś znacznie mniejszego, ale równie cennego – uśmiechnijmy się do pani w sklepie, która wydaje nam resztę, ocieplmy ton naszego głosu, kiedy odwiedzamy urzędy (i nie zawsze miłe!) panie, które nas obsługują, podnieśmy papierek z trawnika, napijmy się herbaty z mamą lub bliską osobą, po to by nacieszyć się jej obecnością, zróbmy pranie, znieśmy ze spokojem narzekania nestora, który już nie umie cieszyć się tym, co ma lub po prostu pomilczmy chwilę z Panem Jezusem, patrząc na Jego krzyż, dodając mu tym samym odrobinę otuchy.

Ktoś by pomyślał: „Cóż to jest za dobro? Czy jak pójdziemy wyrzucić śmieci zamiast mamy, to Panu Jezusowi od naszego czynu humor się polepszy?”. Otóż ja, Droczy Czytelnicy, myślę, że Chrystusowi zrobi się bardzo miło, jeśli zobaczy nasze starania, drobne gesty. Możemy tylko próbować sobie wyobrazić, jak On strasznie musiał cierpieć. Spójrzmy na krzyż i zobaczmy, jak bolesne jest zło. Każde, nawet malutkie dobro, jest bezcenne, ponieważ koi Jego rany, sprawia, że zło przestaje już być takie silnie, już nie niszczy tak bardzo, uczynki miłości sprawiają, że Męka Chrystusowa jest „inna”, ponieważ My wszyscy jej towarzyszymy. Kapłan, u którego się czasem spowiadam, prawie zawsze mówi: „Pamiętaj, Drogie Dziecko, aby zło dobrem zwyciężać, aby tego dobra było jak najwięcej”. Zaczynam dostrzegać sens Jego słów, siłę, która płynie ze wspaniałych – choć mikroskopijnych – czynów. Wierzę, że Panu Jezusowi są one szczególnie drogie, skoro na własne skórze przetestował, jak straszny jest grzech i jego konsekwencje, cieszy go najmniejsza kruszyna dobra, która przeważa największych rozmiarów zło: ponieważ nie rani, tylko raduje – przynosi uśmiech, spokój, dumę, daje siłę do dalszych zmagań z trudami życia codziennego i… pomaga Jezusowi, który jest z Nas dumny, który wie, że Jego Męka, nie poszła na marne.

Gromadząc te maleńkie drobinki dobra będziemy silni oraz lepsi: dla siebie i innych, a przede wszystkim dla Boga. Jeśli to uczynimy, po policzku może spłynąć Nam łza wzruszenia, gdy za 7 tygodni usłyszymy wspaniałe słowa kapłana o tym, iż Pan Jezus „przeszedł ze śmierci do życia”. I my kiedyś możemy znaleźć się na Jego miejscu, jeśli: ukochamy Jezusa na swój własny, niedoskonały sposób, pokochamy czynić dobro i znienawidzimy zło, które tak okrutnie obeszło się z Naszym Niebiańskim Bratem.

Z serca pozdrawiam wszystkich Duszkowych Czytelników

Duszyczka Perełka



 Za: „Tajemnice Szczęścia. Droga krzyżowa”.  Wyd. Biuro Pielgrzymkowo-Turystyczne „Ludwik”, s.32.

K

autor: Duszyczka Gosia L.

Rozpięty na ramionach

Jak sokół na niebie.

Chrystusie, Synu Boga,

Spójrz proszę na ziemię.

Na ruchliwe ulice,

Zabieganych ludzi.

Gdy dzień się już kończy,

A ranek się budzi.

Uśmiechnij się przyjaźnie

Z wysokiego krzyża.

Do ciężko pracujących,

Których głód poniża.

Pociesz zrozpaczonych,

chleba daj głodującym.

Modlących Ciebie słuchaj

i wybacz umierającym.

Spójrz cierpienia sokole

na wszechświat, na ziemię.

Na cichy ciemny Kościół,

dziecko wzywające Ciebie.

 

A gdy będziesz nas sądził,

Boskie Miłosierdzie.

Prosimy, Twoje dzieci,

nie sądź na miarę siebie.

 

Wielki Post znów zawitał do naszego życia. Jest to konkretna rzeczywistość na drodze człowieka wierzącego. To czas łaski danej od Boga, łaska polega na tym, że to znów Bóg szuka mnie człowieka i drogi do mojego serca poprzez swoją mękę, śmierć
i zmartwychwstanie. A ja człowiek mogę wybrać tę łaskę lub ją zmarnować. Bóg mówi otwarcie: „Kładę przed Tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo, otrzymasz to po co wyciągniesz rękę”.  Konkretnym zadaniem dla nas osób wierzących jest dążenie do jeszcze większej bliskości z Bogiem, by inni mogli czerpać od nas. Naszym zadaniem jest modlitwa o miłość i jedność, nie mamy prawa pogardzać nikim. Chrystus umierając na Krzyżu nie pogardził nikim, Zbawił wszystkich, tych dobrych i złych. Panie ustrzeż nas od fałszywej pokory i wlej w nasze serca i serca wszystkich ludzi miłość.

Duszyczka Kalina

K

autor: Duszyczka Gosia L.

Aby dojść do chwalebnego zmartwychwstania, do życia wiecznego, musimy kroczyć drogą Krzyża, drogą przykazań Bożych, przyjmując ochotnie wszystkie cierpienia fizyczne i duchowe, jakie Bóg na nas zsyła. Łatwo nam będzie pójść tą drogą trwając z różańcem w ręku przed Najświętszym Sakramentem. 

Św. Faustyna opisuje dwie drogi, którymi ludzie kroczą w swoim życiu: „W pewnym dniu ujrzałam dwie drogi: jedna droga szeroka, wysypana piaskiem i kwiatami, pełna radości i muzyki i różnych przyjemności. Ludzie idą tą drogą tańcząc i bawiąc się - dochodzili do końca, nie spostrzegając się, że to już koniec. A na końcu tej drogi była straszna przepaść, czyli otchłań piekielna. Dusze te na oślep wpadały w tę przepaść, jak szły, tak i wpadały. A była ich tak wielka liczba, że nie można było ich zliczyć. I widziałam drugą drogę, a raczej ścieżkę, bo była wąska i zasłana cierniami i kamieniami, a ludzie nią szli ze łzami w oczach i różne boleści były ich udziałem. Jedni padali na te kamienie, ale zaraz powstawali i szli dalej. A w końcu drogi był wspaniały ogród przepełniony wszelkim rodzajem szczęścia i wchodziły tam te wszystkie dusze. Zaraz w pierwszym momencie zapominały o swych cierpieniach". (Dz. 153)

K

autor: Duszyczka Gosia L.

Obietnice dla czcicieli Pana Jezusa ukrzyżowanego


Ci, którzy trzykrotnie po sobie, nie musi to być w tym samym dniu, może to trwać trzy dni z rzędu, odwiedzą Mój wizerunek Krzyża, uczczą Go i ofiarują Ojcu Niebieskiemu z Moją Męką i Konaniem, Moją Najdroższą Krwią i Ranami, za grzechy swego życia, otrzymają piękną śmierć i umrą bez walki przedśmiertnej bardzo spokojnie i bez strachu.
Ci, którzy w doświadczeniach i w walkach, a przede wszystkim gdy zniecierpliwienie i złość ich rozdrażniła, spojrzą przez kilka minut na Krzyż, natychmiast zapanują nad sobą i staną się zwycięzcami nad pokusą i grzechem.
Ci, którzy codziennie przez 15 minut rozmyślają o Moich cierpieniach na Krzyżu, już wkrótce będą znosić swoje cierpienia, nieprzyjemności i dolegliwości, zrazu z cierpliwością, a później z radością.
Ci, którzy dość często z głębokim żalem z powodu ich winy i grzechu rozmyślają o Moich Ranach na Krzyżu, wkrótce nabędą głębokiego wstrętu do grzechu.
Ci, którzy Mój trzygodzinny śmiertelny Strach na Krzyżu, ofiarują Ojcu Niebieskiemu jako pokutę, dość często, jednak nie mniej niż dwa razy dziennie, za wszystkie niedbalstwa,
obojętność i za zaniedbania natchnień, tym sposobem skrócą sobie kary za to, albo też całkowicie je zniosą, im częściej to czynić będą.
Pan Jezus powiedział Św. Gertrudzie, „że na każdego, kto by tylko spojrzał nabożnie na obraz Chrystusa ukrzyżowanego, w tej samej chwili i Chrystus Pan miłościwie spogląda. Cały dwór niebieski z tak nabożnego spojrzenia się weseli, a przyszła szczęśliwość wieczna tego człowieka się pomnaża".
Ci, którzy zawiesili w swoim mieszkaniu albo w pracy Krzyż i ozdabiają go kwiatami, otrzymają w swoim zawodzie w pracy wykonywanej oraz we wszystkich przedsięwzięciach wiele błogosławieństwa i korzyści, a w swoich cierpieniach i kłopotach szybką pomoc i pociechę.

P

 


Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących).
Powrót na stronę główną      Info o stronie, kontakty, prawa autorskie itd.      Legalność materiałów i oprogramowania na stronie Duszki.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone (o ile nie zaznaczono inaczej) co do materiałów umieszczonych na stronie, podstronach, skrótach - zarówno jeśli chodzi o teksty, rysunki, muzykę, filmy - są one wytworem i własnością zespołu redakcyjnego Duszki.pl. Pozostałe materiały umieszczamy za zgodą ich twórców.
Warunki korzystania z materiałów na stronie Duszki.pl
Informacje o ochronie, przetwarzaniu danych osobowych, zapytania i zgloszenia
Ochrona danych osobowych na stronie Duszki.pl
Prywatne serwery Zbigniewa Kuleszy zjk.pl. Aktualny dostawca Internetu - Vectra.pl, Wszelkie prawa zastrzeżone. Zespół redakcyjny duszki.pl: redakcja@duszki.pl
W sprawie treści i działania strony oraz w sprawie funkcjonowania i udostępniania treści na serwerach duszki.pl - kontakt z administratorem: duszek@duszki.pl lub zjk7@wp.pl

Valid HTML 4.01 TransitionalValid XHTML 1.0 TransitionalPoprawny CSS!Poprawny CSS!

Copyright (c): Zbigniew Kulesza, Sieradz 2006-2024