Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących).
	Strona Duszyczek i Duszków - Internetowa wspólnota pomocy i wsparcia duchowego. Rozmowy, wartości, intencje DUSZKI.PL a tak dokładnie to Duszyczki i Duszki (*) - czyli "Duszkowo" :-) Dzisiaj jest: 2024-11-21 10:43:04 Aktualizacja dnia: 2024-10-27 09:32:05
Gdy oczekujesz pomocy lub sam(a) chcesz innym pomagać. Albo chciał(a)byś porozmawiać o czymś ważnym lub choćby tylko o wczorajszym podwieczorku :-) Dla wszystkich, w każdym wieku - od 0 do 201 lat ;-)

Witajcie Kochani!

Zaczęłam czytać artykuł, który mi przesłała Irena, ale nie mogłam dotrwać do końca. Awantura, która wokół niego powstała, boli mnie i to bardzo. Bo, ani zwolennicy, ani przeciwnicy, czy jakkolwiek nazwać przebywające tam osoby, nie zdają sobie sprawy, o jaki symbol toczą spór. Przecież na krzyżu umarł Pan Jezus, to krzyż dał nam zbawienie.

Chrystus cierpiał za nasze winy, bez słowa sprzeciwu słuchał tysięcy obelg, bolała go krzywda jego matki. Umarł, byśmy my mogli żyć. I to On jest najważniejszy. Miejscem Pana Jezusa w ziemskim życiu jest serce człowieka, czyste i pokorne. A ta walka, kompletnie pozbawiona logiki, jest krzywdząca.

Gdyby zwolennicy szanowali symbol krzyża, po prostu pozwolono by na jego przeniesienie do kościoła. Nikt ze skandujących nie pomyśli, że na krzyżu tylko Pan Jezus jest najważniejsze, on i tylko on oraz jego śmierć, a nie rozgrywki na granicy polityczno-moralnej.

Postanowiłam iść do kościoła dzisiaj i przeprosić Pan Jezusa za to całe zamieszanie. Rok spędzony nad Tajemnicami Szczęścia i adorowanie męki pańskiej nauczyły mnie pokory do krzyża. Choć daleko mi do ideału, gdy czytam te argumenty, jest mi po prostu wstyd. Kochani, Pan Jezus jest najważniejszy, dla niego ta wojna powinna się już dawno zakończyć, co więcej, powinna się nigdy nie rozpocząć. Pan Jezus chciał pokoju i dla tego pokoju przeszedł katusze. A teraz pod krzyżem - symbolem jego męki, toczą się żenujące rozgrywki.

Powinniśmy przeprosić Pana Jezusa. Moje serce mi podpowiada, że ja muszę go przeprosić. Czuję się tak, jakby ktoś skrzywdził mojego przyjaciela.

Krzyż nie jest "nasz", nie jest żałobników, nie jest krzyżem ofiar tragedii 10 kwietnia - jest symbolem Męki Pańskiej. Czy ubędzie temu krzyżu cokolwiek, jeśli znajdzie się w kościele?

Ludzie są oszukani. A jak się czuje Pan Jezus? Czy ktoś o tym pomyślał?

Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam tym tekstem, ale po prostu jest mi przykro. Pan Jezus cierpi, widząc to wszystko.

Proszę, jeśli ktoś chce, niech również ze mną się pomodli i przeprosi Pan Jezusa, za to wszystko. Pamiętajcie kochani, że na krzyżu najważniejszy jest Pan Jezus, on i tylko on.

Duszyczka Perełka