Dla Joasi...[*]
Moderatorzy: angelo61, duszek_koordynator, tesia, marta, Moderatorzy
- migaweczka
- Duszek
- Posty: 1778
- Rejestracja: sobota, 12 maja 2007, 16:24
Dla Joasi...[*]
2 stycznia 2009 roku o godznie 15.30 po ciężkiej chorobie odeszła Duszyczka Joasia.
Kiedy ktoś odchodzi, trudno znaleźć właściwe słowa... Chyba nawet takich nie ma. Zostajemy ze smutkiem, żalem, bólem, tęsknotą i niezrozumieniem Bożej woli, bo tak trudno jest zaakceptować Jego plan... O zrozumieniu często nie ma mowy, ale na tym polega nasza wiara. Zgodzić się na Bożą decyzję, dla zwykłego człowieka tak trudną, bez rozumienia jej do końca, szukając sensu w Jego Miłości i Miłosierdziu.
Joasiu, wiem, że teraz już wiesz i rozumiesz wszystko, patrzysz w Boże Oblicze i uśmiechasz się, bo inaczej nie potrafisz. Kiedy myślę o Tobie, choć Cię nie poznałam osobiście, zawsze przychodzą mi na myśl dwa słowa: dobro i uśmiech. Myślę, że każdy z nas jest zbudowany z cegiełek, które Bóg układa... Twoje cegiełki to miłość, uśmiech, dobro, serce i pomoc. Każdy chciałby tak potrafić BYĆ, jak Ty potrafiłaś. Bóg zapragnął, byś już nie cierpiała bólu i podarował Ci Niebo...
Spoglądaj na nas Joasiu z góry i rozsiewaj ziarna dobroci, jak dawniej, bo teraz masz większą moc czynienia dobra...
***************************************************************************************************************
Nie płacz
Nie płacz. To tylko krzyż
przecież tak trzeba
Nie drżyj. To tylko miłość
jak rana w przylepce chleba
I ty jak zabawny kos
co się kosowej spodziewa
łatwiej kiedy się nie wie
Zamyślił się anioł
chciał zabrać głos
lecz poszedł do nieba
x.Twardowski
Źródło zdjęcia
Kiedy ktoś odchodzi, trudno znaleźć właściwe słowa... Chyba nawet takich nie ma. Zostajemy ze smutkiem, żalem, bólem, tęsknotą i niezrozumieniem Bożej woli, bo tak trudno jest zaakceptować Jego plan... O zrozumieniu często nie ma mowy, ale na tym polega nasza wiara. Zgodzić się na Bożą decyzję, dla zwykłego człowieka tak trudną, bez rozumienia jej do końca, szukając sensu w Jego Miłości i Miłosierdziu.
Joasiu, wiem, że teraz już wiesz i rozumiesz wszystko, patrzysz w Boże Oblicze i uśmiechasz się, bo inaczej nie potrafisz. Kiedy myślę o Tobie, choć Cię nie poznałam osobiście, zawsze przychodzą mi na myśl dwa słowa: dobro i uśmiech. Myślę, że każdy z nas jest zbudowany z cegiełek, które Bóg układa... Twoje cegiełki to miłość, uśmiech, dobro, serce i pomoc. Każdy chciałby tak potrafić BYĆ, jak Ty potrafiłaś. Bóg zapragnął, byś już nie cierpiała bólu i podarował Ci Niebo...
Spoglądaj na nas Joasiu z góry i rozsiewaj ziarna dobroci, jak dawniej, bo teraz masz większą moc czynienia dobra...
***************************************************************************************************************
Nie płacz
Nie płacz. To tylko krzyż
przecież tak trzeba
Nie drżyj. To tylko miłość
jak rana w przylepce chleba
I ty jak zabawny kos
co się kosowej spodziewa
łatwiej kiedy się nie wie
Zamyślił się anioł
chciał zabrać głos
lecz poszedł do nieba
x.Twardowski
Źródło zdjęcia
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Moderator
- Posty: 452
- Rejestracja: sobota, 15 września 2007, 18:15
- Lokalizacja: Sieradz
Re: Dla Joasi...[*]
Kiedyś przeczytałam w jednym z nekrologów takie słowa: "Najlepsi z nas zawsze odchodzą pierwsi. Będą TAM na nas czekać." Trudno dziś pozbierać myśli, napisać sensowne zdania... My zaczynamy nowy rok, zaś Joasia odeszła, by już być w Niebie... Odeszła, by TAM czekać na nas, modlić się za nas i nadal czynić dobro...
Spieszmy się kochać ludzi
tak szybko odchodzą
ks. J. Twardowski
Spieszmy się kochać ludzi
tak szybko odchodzą
ks. J. Twardowski
-
- Site Admin
- Posty: 59
- Rejestracja: poniedziałek, 21 sierpnia 2006, 15:29
- Lokalizacja: Sieradz
- Kontakt:
Re: Dla Joasi...[*]
Dziekujmy Bogu, ze dane nam bylo poznac i wspolnie pracowac z Duszyczka Joasia. W moich wspomnieniach bedzie zawsze trwala, jako osoba wyjatkowego dobra, wielkiego serca i zaangazowania. Oby Jej zawsze usmiechniete mysli i radosne dzialania towarzyszyly nam w dalszym dziele Duszkow.
Prosze o modlitwe za Joasie oraz za wspanialego meza Marka - ktory otaczal Ja miloscia do ostatniego Jej tchnienia. Wspierajmy modlitwa Jej Rodzine.
I pamietajmy o Niej - ZAWSZE.
Duszek Zbyszek - Duszek Koordynator
Prosze o modlitwe za Joasie oraz za wspanialego meza Marka - ktory otaczal Ja miloscia do ostatniego Jej tchnienia. Wspierajmy modlitwa Jej Rodzine.
I pamietajmy o Niej - ZAWSZE.
Duszek Zbyszek - Duszek Koordynator
Pozdrawiam serdecznie
Duszek Zbyszek
Duszek Zbyszek
- kalina
- Moderator
- Posty: 102
- Rejestracja: wtorek, 22 stycznia 2008, 12:33
Re: Dla Joasi...[*]
Nie umiem teraz nic napisać, wierzyłam, że Joasi się uda wyjść z tego:( Teraz jako duszki powinniśmy modlitwą wspierać pana Marka, który i tak jest bardzo silny, żałuję, że nie znałam Joasi bardziej, żałuję, że my między sobą jako duszki nie znamy się lepiej:(
W noc cichą śniłem:
Pan dał mi w darze
sen pełen wiary i chwały
Dziś wszystkim słowa Boga przekażę
Sen mój opowiem wspaniały
Szedłem po plaży
Bóg przy mnie z boku
ze wzrokiem utkwionym we mnie
Był przy mym boku na każdym kroku
iść razem było przyjemnie
Wtem błyskawica jak flesz srebrzysty
przeszyła nieba błękity
Ujrzałem sceny z mojego życia
obraz był znakomity
Patrzyłem w niebo,widziałem siebie
każdy dzień,chwila po chwili
Mijały lata,mijały sprawy i nagle,moi mili...
Wzrok mój padł nisko na piasek plaży
i zobaczyłem w zachwycie
dwie pary stóp w słonecznym blasku
i swoje minione życie
ślady na piasku były wyrażne,
jedne na pewno moje
a drugie ślady...tak,jestem pewny
Panie,to były Twoje
Gdy się pojawił obraz ostatni
był ból,byłem w potrzebie
wtedy spojrzałem Panie na piasek
ale nie było tam Ciebie!!!
Panie,dlaczego mnie zostawiłeś?
mówiłeś zawsze mi przecie-
-idż drogą moją,a ja ci zawsze
pomogę dziecię w potrzebie
Dlaczego?Panie,nic nie rozumiem
dziś w smutku mnie zostawiłeś
a kiedy byłem wesół i syty
przy moim boku wciąż byłeś?
-Złotko ty moje,dziecinko droga-
Bóg wtedy cicho odpowie
kocham cię bardzo i w każdej chwili
byłem i jestem przy tobie
Nie zostawiłem Cię nigdy Kochanie
w smutku i ciężkiej potrzebie
-gdy śladów jedną parę widziałeś
na rękach nosiłem ciebie.
[*] [*] [*]
Nie chcę by łzy
na mój grób spływały
Nie chcę byście
się o mnie martwili.
Nie chcę byście mnie żałowali.
Ja jestem szczęśliwy
Ujrzałem niebios bramy
Kroczyć będę
po białych obłokach
Czuwać będę nad Wami...
~~~~~~~~~~~~~~~~~
,,A przecież nie cały umieram
to,co we mnie niezniszczalne trwa(...)''
Jan Paweł II
* Niech nasza droga.
* Będzie wspólna.
* Niech nasza modlitwa,
* będzie pokorna.
* Niech nasza,
*MIłość będzie potężna.
*Niech nasza nadzieja,
*Będzie większa.
*Od wszystkiego co
*się tej nadziei,
*może sprzeciwić.
****JAN.PAWEŁ || ))
Możemy tylko dziękować za dar Joasi, się nią wzorować, nie mówić, że nie mamy czasu:(
W noc cichą śniłem:
Pan dał mi w darze
sen pełen wiary i chwały
Dziś wszystkim słowa Boga przekażę
Sen mój opowiem wspaniały
Szedłem po plaży
Bóg przy mnie z boku
ze wzrokiem utkwionym we mnie
Był przy mym boku na każdym kroku
iść razem było przyjemnie
Wtem błyskawica jak flesz srebrzysty
przeszyła nieba błękity
Ujrzałem sceny z mojego życia
obraz był znakomity
Patrzyłem w niebo,widziałem siebie
każdy dzień,chwila po chwili
Mijały lata,mijały sprawy i nagle,moi mili...
Wzrok mój padł nisko na piasek plaży
i zobaczyłem w zachwycie
dwie pary stóp w słonecznym blasku
i swoje minione życie
ślady na piasku były wyrażne,
jedne na pewno moje
a drugie ślady...tak,jestem pewny
Panie,to były Twoje
Gdy się pojawił obraz ostatni
był ból,byłem w potrzebie
wtedy spojrzałem Panie na piasek
ale nie było tam Ciebie!!!
Panie,dlaczego mnie zostawiłeś?
mówiłeś zawsze mi przecie-
-idż drogą moją,a ja ci zawsze
pomogę dziecię w potrzebie
Dlaczego?Panie,nic nie rozumiem
dziś w smutku mnie zostawiłeś
a kiedy byłem wesół i syty
przy moim boku wciąż byłeś?
-Złotko ty moje,dziecinko droga-
Bóg wtedy cicho odpowie
kocham cię bardzo i w każdej chwili
byłem i jestem przy tobie
Nie zostawiłem Cię nigdy Kochanie
w smutku i ciężkiej potrzebie
-gdy śladów jedną parę widziałeś
na rękach nosiłem ciebie.
[*] [*] [*]
Nie chcę by łzy
na mój grób spływały
Nie chcę byście
się o mnie martwili.
Nie chcę byście mnie żałowali.
Ja jestem szczęśliwy
Ujrzałem niebios bramy
Kroczyć będę
po białych obłokach
Czuwać będę nad Wami...
~~~~~~~~~~~~~~~~~
,,A przecież nie cały umieram
to,co we mnie niezniszczalne trwa(...)''
Jan Paweł II
* Niech nasza droga.
* Będzie wspólna.
* Niech nasza modlitwa,
* będzie pokorna.
* Niech nasza,
*MIłość będzie potężna.
*Niech nasza nadzieja,
*Będzie większa.
*Od wszystkiego co
*się tej nadziei,
*może sprzeciwić.
****JAN.PAWEŁ || ))
Możemy tylko dziękować za dar Joasi, się nią wzorować, nie mówić, że nie mamy czasu:(
Pozdrawiam serdecznie Kalina
Miłości, nadziei naładuj w kieszenie i chleb... ja tańczę a niebo, niebo gra...
Miłości, nadziei naładuj w kieszenie i chleb... ja tańczę a niebo, niebo gra...
- marta
- Moderator
- Posty: 25
- Rejestracja: wtorek, 18 grudnia 2007, 00:04
- Lokalizacja: Milówka (koło Żywca)
Re: Dla Joasi...[*]
25-10-2005 r.
Wtorek godz. 11:33
Bóg Kapitanem ludzkiego życia.
Kim jest dla Ciebie człowiek? Dla, którego Jesteś Autorem i Stwórcą jego samego.
Który jesteś Kapitanem ludzkiego statku, który wie, kiedy swój rejs zaczyna, lecz nigdy nie wie, kiedy go zakończy dopływając do portu i celu.
Płynie przez rzeki, morza przez wichry i burze cały czas pod prąd, lecz upada brak mu tchu, bo zapomniał, kto jest jego Kapitanem, chcę sam sterować swoim statkiem myśląc, że sam jest kapitanem swego słabego, lichego statku, który jakby za chwilę miał zatonąć.
Gdzie jest mój Kapitan, czemu mnie opuściłeś woła człowiek, który na pokładzie został całkiem sam?..Ogarnęła go pustka, ciemność, samotność: nagle uświadomił sobie, że bez swojego Kapitana nigdzie nie dopłynie, bo cały czas gdzieś błądzi nie widzą nawet latarni, która by dawała mu trochę nadziei, że dobrze płynę…
O mój Kapitanie mego życia, dlaczego jest mi tak trudno bez Ciebie dopłynąć do celu, nawet już nie wiem gdzie on jest i co jest tym celem. Rok, dwa, a może dłużej będę płyną: tego nie wiem tylko On wie, kiedy mam zwiną mój maszt i dobić do Portu do Celu.
Gdzie złożę przed Nim swój bagaż dobroci i miłości, pokoju i czystości, zdając to wszystko przed tronem Jego nawet wtedy, kiedy mój lichy statek nie płyną w dobrym kierunku wybierając nie właściwą stronę życia…
autor: Marta Salamon.
Joasiu chociaż Cię nie poznałam to będziesz zawsze mojej Modlitwie.
Odpoczywaj pokoju w ramionach naszego Ojca Niebieskiego!
Wtorek godz. 11:33
Bóg Kapitanem ludzkiego życia.
Kim jest dla Ciebie człowiek? Dla, którego Jesteś Autorem i Stwórcą jego samego.
Który jesteś Kapitanem ludzkiego statku, który wie, kiedy swój rejs zaczyna, lecz nigdy nie wie, kiedy go zakończy dopływając do portu i celu.
Płynie przez rzeki, morza przez wichry i burze cały czas pod prąd, lecz upada brak mu tchu, bo zapomniał, kto jest jego Kapitanem, chcę sam sterować swoim statkiem myśląc, że sam jest kapitanem swego słabego, lichego statku, który jakby za chwilę miał zatonąć.
Gdzie jest mój Kapitan, czemu mnie opuściłeś woła człowiek, który na pokładzie został całkiem sam?..Ogarnęła go pustka, ciemność, samotność: nagle uświadomił sobie, że bez swojego Kapitana nigdzie nie dopłynie, bo cały czas gdzieś błądzi nie widzą nawet latarni, która by dawała mu trochę nadziei, że dobrze płynę…
O mój Kapitanie mego życia, dlaczego jest mi tak trudno bez Ciebie dopłynąć do celu, nawet już nie wiem gdzie on jest i co jest tym celem. Rok, dwa, a może dłużej będę płyną: tego nie wiem tylko On wie, kiedy mam zwiną mój maszt i dobić do Portu do Celu.
Gdzie złożę przed Nim swój bagaż dobroci i miłości, pokoju i czystości, zdając to wszystko przed tronem Jego nawet wtedy, kiedy mój lichy statek nie płyną w dobrym kierunku wybierając nie właściwą stronę życia…
autor: Marta Salamon.
Joasiu chociaż Cię nie poznałam to będziesz zawsze mojej Modlitwie.
Odpoczywaj pokoju w ramionach naszego Ojca Niebieskiego!
Pozdrawiam Duszyczka Marta
-
- Moderator
- Posty: 452
- Rejestracja: sobota, 15 września 2007, 18:15
- Lokalizacja: Sieradz
Re: Dla Joasi...[*]
W najbliższy poniedziałek - 5 stycznia 2009 o godzinie 7.30 zostanie odprawiona Msza święta w intencji Joasi - od wszystkich Duszków. Msza odbędzie się w kościele św. Barbary w Łęcznej (pod Lublinem) - a celebrowac ją będzie ksiądz Stanisław Zając.
-
- Moderator
- Posty: 452
- Rejestracja: sobota, 15 września 2007, 18:15
- Lokalizacja: Sieradz
Re: Dla Joasi...[*]
{*}
Zapalam znicz dla Duszyczki Joasi - Joanny Grzegorek, która odeszła do Pana 2 stycznia 2009 roku.
"Kiedy odejdziemy, ważne będą tylko ślady miłości, które pozostawimy"
Albert Schweitzer
Zapalam znicz dla Duszyczki Joasi - Joanny Grzegorek, która odeszła do Pana 2 stycznia 2009 roku.
"Kiedy odejdziemy, ważne będą tylko ślady miłości, które pozostawimy"
Albert Schweitzer